Film okrutny dla zaziewanego na śmierć widza. Czym go dręczą? Czym
narażają na wypadnięcie coraz niżej opadającej żuchwy? Perfekcyjnym
odegraniem fałszywych, wydumanych na księżycu sytuacji. Fascynacji
hipnotycznymi zdjęciami starcza na pierwsze dziesięć minut. Dla
"Izganania" należałoby wymyślić nową kategorie oscarową. "Za wymowne
stanie przy oknie i patrzenie w siną dal" Dawno nie widziałem czegoś tak
manierycznego nadętego, pustego jak dzwon i całkowicie pozbawionego
życia. Uczta dla snobów. Film powinien być pokazywany w szkołach
filmowych jako doskonały przykład świetnego warsztatu nie wyrażającego
żadnej treści poza chęcią twórcy bycia głębokim jak sama głębia. Świetny
przykład tak zwanej "złoconej kupy". Perfekcyjna charakteryzacja na
bergmanowskie klimaty w sam raz dla tych, którzy patrząc na człowieka
widzą głównie jego ubranie. Kobieta która robi chłopu test na zdolność
do prawdziwej miłości bliźniego przez próbę zmuszenia go do
zaakceptowania dziecka, o którym mówi mu że nie jest jego, chociaż jest
jego a następnie popełnia samobójstwo to jakaś wydumana filozoficzna
teza przebrana za postać. Jak można było zrobić coś tak sztucznego po
czymś tak niesamowicie przejmującym i głębokim jak "Powrót"? Ciężko
nieść brzemię genialności.

szkoda że nie wszystcy dostrzegają piękno tego filmu.

Ale lele ... dostrzegają, dostrzegają... Piękne zdjęcia, niewątpliwie
piękne i klimatyczne. Całe "decorum" filmu - piękne. Tylko, że same
zdjęcia to jeszcze nie film. Piękne opakowanie a w środku dalsze piękne
opakowanie a w ostatnim opakowaniu zamiast kamienia filozoficznego -
pusto, jak w pustej stodole. Ten film jest jak ubrana w super ciuchy
zjawiskowo piękna i głupia jak but modelka .

Może nieco spokojniej ale rozumiem Cię bardzo dobrze sacco. Ten film to najwyższej jakości produkty ze sklepu audio video, które zniekształcają jakość prawdziwego życia.

a ja się i do piękna obrazów doczepie
wzystko jest takie wymuskane
jak z katalogu z luksusowymi wakacjami w odludnym miejscu
z katalogu z extra meblami umieszczonymi w staranie wystylizowanymi na stare pomieszczeniami

Kocham Cię.
Przepięknie to ująłeś.

To jakaś wstrętna propanga patriarchatu, mąż - zarabia, baba - robi śniadanie na zawołanie, rodzi dzieci i grzecznie znosi pranie po mordzie. Paranoja. Ten film powinien wywoływać gniew, a nie zachwyt.

Co to za sztuka walnąć super-dobrą kamerę na statyw i pokazać coś, co samo w sobie jest piękne? Zachwyt nie należy się autorom za ukazanie ładnych obrazków, tylko przyrodzie.

W pełni się zgadzam. Bardzo dobre kino. Moim pierwszym skojarzeniem też były filmy Bergmana.

1) Żaden Bergman, tylko T A R K O W S K I.
2) n4n4 i sracco - absolutnie się z wami nie zgadzam.

Pozdrawiam.