Pierwsze słowo jakie na myśl przyszło mi po oglądnięciu tego filmu, niby są w nim wszystkie
składniki z przepisu na arcydzieło, tajemnica, piękne zdjęcia, klimat, aktorzy no i do pewnego
momentu wydaje się, że historia. Czegoś tej historii jednak brakuje, jakieś to wszystko
nieprawdziwe i wydumane, to co zagrało idealnie w Powrocie tutaj aż tak do siebie nie pasuje
idealnie. szkoda bo myślałem do pewnego momentu, ze oglądam film na 10. Ale za to umiejętne
odwoływanie się do Tarkowskiego musi być chociaż 8.