Bolalo....oj bolalo...
Sporo obiecywalam sobie po tym filmie, a dostalam blizej nieokreslony pokaz pocztowek. Zdjecia - sliczne, wysmakowane, surowe.
Szkoda, ze na tym koniec.
Film, ktory mogl byc wazna opowiescia o kryzysie w rosyjskiej rodzinie, o roli kobiety w niej i problemie rol spolecznych jest po prostu banalna przypowiastka.
Pokazany problem i tragedia sa po prostu jakies malo...wiarygodne. Takie wydumane, na sile i bez wiekszego sensu.
Film jest dlugi, wiec ciesze sie, ze widzialam go jako pierwszy - jeszcze pelna energii.
Z gory zaznaczam, ze to tylko moje, bardzo subiektywne i krytyczne zdanie :) Pewnie wielu widzow doceni ten film.
jak oceniasz pozostałe ENEMEFowe filmy?
Ja:
wygnanie 6/10
9 kompania 6/10
ladunek 200 9/10
powrot 9+/10
pozdrawiam
moje oceny:
Ładunek 200: 7/10
Powrót: 6/10
9.kompania: 8/10
Wygnanie: 4/10
Ogólnie enemef: TYLKO 6/10..
Mnie też bolało, ale z zupełnie innego powodu. Mocno mnie poruszył. Przemawia do mnie ta konwencja. Problem mijania się bez żadnej winy nie jest dla mnie wydumany. Będę go jeszcze wielokrotnie oglądać. Również dlatego, że jest taki piękny. Nie dłużył mi się w ogóle. Znakomita jest także muzyka.
Widzę wspólne cechy obu filmów, ale nie mam poczucia rażących kalek w Wygnaniu. Powrót to jeden z ważniejszych dla mnie filmów. W powrocie szczególnie ważne jest dla mnie napięcie, które wynika z oszczędności formy i treści. Zwiagincew nie mówi o bohaterach i zdarzeniach więcej niż to konieczne. Jeśli Powrót jest filmem religijnym jak chce reżyser to niewiele jest tam symboliki religijnej wprost, co jest mi odpowiada. Wygnanie ma więcej bezpośrednich nawiązań religijnych, choć równocześnie podobnie jak powrót można go rozpatrywać wyłącznie na płaszczyźnie relacji (lub ich braku). Nie bardzo chcę porównywać oba filmy w perspektywie lepszy gorszy. Oba są dla mnie ważne, oba uważam za bardzo dobre. Nie zgadzam się z larum krytyków nad słabością Wygnania. To jest kino dla cierpliwych, gotowych trochę pokontemplować, poszukać połączeń oczywistych i mniej oczywistych.
a ja się zgodzę z krytykami
bo Wygnanie to trochę taką piękna wydmuszka
no i może gdyby film skończył się pół godziny wcześniej bez tej retrospektywy
może i byłby jeszcze o czymś - może nie czymś super głębokim - ale o czymś prawdziwym
a tak jest bardzo wydumanym czymś o nie wiadomo czym