PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=364115}

Pora deszczów

Gadkie lebedi
6,6 474
oceny
6,6 10 1 474
Pora deszczów
powrót do forum filmu Pora deszczów

niesamowity klimat !!!

ocenił(a) film na 10

Naprawde rewelacyjny film, goraco polecam !!!

ocenił(a) film na 6
footshac

Rozczarował mnie. W książce, na podstawie której film powstał, Baniew to dziwkarz i alkoholik - a w filmie takie ciepłe kluchy.
Początek zapowiadał się nieźle, akcja z karłem w Polsce - bardzo ciekawa.
Później było już tylko gorzej. Owszem, reżyser ma prawo przerobić akcję jak mu się podoba. Ale w tym wypadku nie wyszło to filmowi na dobre.
No i mokrzaki - okropna (w sensie wykonania) charakteryzacja. Miałem czasami obawy czy im twarz nie odpadnie.
Obejrzałem do końca niejako z obowiązku.
6/10 bardzo naciągane.

Karakuli

Muszę się zgodzić, Strugaccy coś nie mają szczęścia do ekranizacji swojej prozy - bardzo liczyłam na Przenicowany świat, wyszła jakaś cienka, groteskowa space opera, Pora deszczów prezentuje się lepiej, ale i tak niewiele. I jedno i drugiej zupełnie pozbawiono oryginalnego gorzkiego, cynicznego humoru, ciepła, energii i zadziorności tkwiących w bohaterach, przez co w powieściach czytelnikowi jeszcze trudniej jest pogodzić się z tą ponurą, niebezpieczną i bolesną stroną rzeczywistości, z którą jego ulubieńcy muszą się mierzyć. Gdzie jest ta świetna scena, kiedy przerażony Baniew leci z wysypką do Golema, sam nie wiedząc, czy cieszyć się, czy bać, że "złapał chorobę" mokrzaków, na co Golem gasi go z uprzejmym politowaniem, że po prostu napchał się za dużo truskawek? Albo cała relacja między Baniewem i Bol-Kunaciem, filmowym Łasicą - gdzie dorosły chwyta się normalności, próbując dostrzec w grzecznie zachowującym się dziecku jakichś śladów rozwydrzonej łobuzerii? U Strugackich każda postać, nawet te mniej znaczące (jak np. portier, który odpędza Bol-Kunaca od drzwi, a potem okazuje się być jego ojcem, albo piegowaty żołnierzyk, który ma pecha stać na warcie akurat wtedy, gdy Baniew zaczyna rozrabiać i porywa ciężarówkę) ma swój charakter, swoje "ja", w filmie nawet Baniew wydaje się rozmyty i nijaki. Mokrzaki, dumne i smukłe, w płaszczach jak z Matrixa słabo przystają do opisu książkowego - w książce wyglądają jak zmokłe kury, pokraczne, obskurne i w ostatnim stadium jakiejś śmiertelnej choroby, co kontrastowało z ich wewnętrzną, niewytłumaczalną siłą. Diana filmowa z książkową ma wspólne chyba tylko sympatyzowanie z mokrzakami. Brakowało mi towarzyszy Baniewa od kieliszka i minogów, wiecznie zalanego malarza Kwadrygi, porządnego Pawora, którzy nadawali ciekawy koloryt społeczny i ukazywali różne poglądy na sprawy miasta, brakowało mi ich gorących dysput, a co za tym idzie, mnóstwa świetnie rozpisanych, żywych dialogów, które w filmie wymieniono na nieme budowanie klimatu. Podobało mi się za to zakończenie z Irmą wpatrującą się w gwiazdy - jest w tym coś z typowej dla Strugackich romantycznej, ale pozbawionej złudzeń tęsknoty za lepszym światem.

lena_27

Eh, no, lepszy rydz niż nic...

ocenił(a) film na 3
akurra

SPOILER
SPOILER
------------------------------

Mam pytanie,czy to wszystko działo się w głowie tej dziewczynki??? cały film był jej wyobraźnią?

akurra

nie, po prostu lepsza książka niż film

lena_27

lena, gdzie widziałaś ten film?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones